ranking fit śniadań na mieście – okiem trenera i dietetyka – smaki warte poznania

Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem. Wiem o tym doskonale i nie muszę mieć na to dowodów naukowych – wystarczy, że obserwuję swój organizm. Jako sportowiec mam ponad przeciętne zapotrzebowanie energetyczne. Kiedyś wydawało mi się, że skoro tyle trenuję, mogę jeść wszystko. Dopiero kilka lat temu, rzeczywiście skupiłam się na odpowiednio zbilansowanej diecie. Początkowo, chciałam po prostu na sobie sprawdzić, ile prawdy jest w powszechnie stosowanej teorii, że 70% to dieta a jedynie 30% trening. Zgłosiłam się do dietetyka i skrupulatnie przez kilkanaście tygodni przygotowywałam i jadłam dokładnie te posiłki, które miałam rozpisane w jadłospisie na każdy dzień. Efekt już po pierwszym tygodniu był zdumiewający. Abstrahując od ciała, które zaczęło się zmieniać, miałam mnóstwo energii, skóra się poprawiła i ogólne samopoczucie. Dlatego bardzo pilnuję tego, co jem. Na co dzień staram się sama przygotowywać posiłki, są jednak dni, kiedy korzystam z cateringu dietetycznego (stawiam na LYFE diet catering), i oczywiście uwielbiam chodzić po knajpach 😉 i tu muszę przedstawić cudowną dziewczynę, która się kryje za fantastycznym blogiem smaki warte poznania, znanym wielu osobom, szczególnie Poznaniakom. Z Natalią Kmieciak, dietetyczką i znawczynią wszelkich lokali restauracyjnych i to nie tylko w naszym mieście, postanowiłyśmy przetestować fit śniadania w Poznaniu (na początek).

 

Ogólnie obie bardzo lubimy zjeść śniadanie na mieście, niestety fit propozycji nadal brakuje. Dlatego postanowiłyśmy pomóc Poznaniakom i nie tylko, szczególnie tym aktywnym fizycznie i dbającym o odpowiednio zbilansowane posiłki, i jakiś czas temu wpadłyśmy wspólnie na pomysł, żeby stworzyć subiektywny ranking takich knajp 😉

Czasowo było nam się ciężko zgrać przy naszych napiętych grafikach, dlatego tworzyłyśmy zestawienie kilka miesięcy. Odwiedziłyśmy wiele miejsc, smakowałyśmy naprawdę wiele dań, koktajli, kaw… I nareszcie mamy gotowe zestawienie. Nasze TOP 5 fit śniadań na mieście

 

kolejność przedstawianych lokali jest przypadkowa.

 

Jaglana, ul. Kramarska 1/5, Poznań

Kawiarnia Jaglana to miejsce, bez którego z Natalią nie wyobrażamy sobie tego rankingu <3

w tym miejscu zgadza się wszystko – przez prosty, ale jednocześnie ciepły wystrój (drewno i głownie szary i biały kolor- moje naj zestawienie), wspaniałe właścicielki – Paulina i Klaudia – które poznałam zanim w ogóle zrodził im się w głowie projekt Jaglanej, muzyka, która stanowi relaksujące tło, a nie gubi myśli i co najważniejsze – każde danie jest oryginalne, pyszne, pełnowartościowe i zdrowe! Absolutnie uwielbiamy i polecamy wszystkie pozycje z menu. Śniadania są dostępne tutaj cały dzień. Każde danie w karcie ma skrupulatnie opisane makroskładniki oraz określoną kaloryczność.

Każdego dnia spotkacie tutaj właścicielki, poza poniedziałkiem, kiedy lokal jest zamknięty. W pozostałe dni wpadajcie: wt-pt 8-20; sb 9-20; nd 8-18

Standardowo w Jaglanej zamówiłyśmy Szakszukę – jest to danie zdecydowanie obowiązkowe na Kramarskiej (kosztuje 18 zł). Ja zawsze piję u Dziewczyn cappuccino na mleku kokosowym mimo, że wolę czarną kawę, ale tu na serio kawa smakuje inaczej.

Przepadamy za słodką wersją śniadań, więc poza szakszuką perfekcyjnie podaną z idealnie dojrzałym avocado i z pieczywem ziarnistym, spróbowałyśmy naleśniki gryczane z fit nutellą i owocami (16 zł). Obłędnie smaczne! Podawane ze świeżymi owocami (nam się udało załapać na figi, kiwi, borówki i maliny!!!).

 

 

Można tu rownież stworzyć swój własny koktajl. Do wyboru świeże owoce, warzywa, superfoods. My postawiłyśmy na zieloną wersję mocy. Cena zależy od wybranych produktów.

Ze zdrowym, fit śniadaniem, wielu osobom kojarzy się granola. Musicie koniecznie jej tutaj spróbować. Idealnie krucha, przygotowana na miejscu, podana z naturalnym jogurtem. Do tego świeże owoce polane pysznym syropem daktylowym. Wygląda tak, że aż szkoda zaczynać jeść. A jak już poczujecie ten smak- to marzycie o tym, żeby porcja nigdy się nie skończyła.

 

 

Sorrir, ul. Ratajczaka 18D 'Pasaż Apollo’, Poznań

To pierwsza w Polsce kawiarnia serwująca brazylijskie specjały, a do tego wszystko jest w 100% wegańskie, bez glutenu, cukru i laktozy.

Czynne pon-pt 10-20, sb-nd 12-20

Wystrój jest prosty, ściany fioletowe i są genialne huśtawki, na które można wskoczyć w oczekiwaniu na zamówienie.

Cafe Sorrir serwuje przede wszystkim zdrowe bowle pełne superfoods oraz naturalne słodkości. Pięknie podawane kolorowe bowle są bogate w witaminy i składniki mineralne, dzięki temu dostarczą energii, dodadzą sił i uzupełnią dietę w ewentualne niedobory.

 

Zajadałyśmy się tam michami wypełnionymi po brzegi mrożonym owocowym musem z mnóstwem super zdrowych dodatków w środku, które można wybrać zupełnie dowolnie. Do wyboru jest tego ogrom-egzotyczne owoce, białko konopne, jagody goji, spirulina, młody jęczmień, graviola, acerola, nasiona chia, morwa… a to zaledwie początek długiej listy. Smoothie bowl nadaje się nie tylko na śniadanie, ale także na przekąskę po treningu i drugie śniadanie.

My postawiłyśmy na Acai Bowl i Mango Bowl o pojemności 400 g w cenie 13,50 zł. Micha była spora i zdecydowanie wystarczająca dla nas, żeby zaspokoić głód, ale można zamówić też większą porcję.

 

 

Trudno nam było wybrać po jednym napoju, bo w menu znajduje się sporo interesujących pozycji. Ostatecznie Natalia została wierna swojemu ulubionemu Matcha Latte, które zawiera sporo dawkę witamin i minerałów, wspomagając jednocześnie odchudzanie. Ja spróbowałam Superfood Coffee, która była niezwykle zaskakującym połączeniem podwójnego espresso, chia, daktyli, jagód goji i gorzkiej czekolady. Taka czarna kawa naturalnie słodzona. Szczerze mówiąc-  wystarczy szybki posiłek- drugie śniadanie albo podwieczorek. Kiedy planuje dłuższe wybiegania i mocniejsze treningi, wspomagam się często sokami i daniami buraczanymi. Idealnie się tu sprawdzi Beetroot Boost Energy (burak, gruszka, jarmuż, cytryna, jabłko, moringa).

Jeśli lubicie masło orzechowe -właśnie tutaj możecie zamówić do domu przepyszne, gładkie i  jedwabiste, przygotowane tuż przed odbiorem.

 

Projekt Kuchnia, Stary Browar Poznań

Lokal w jakimś stopniu magiczny. Restauracja w najpiękniejszej poznańskiej galerii handlowej, znajdująca się w przejściu między starą i nową częścią Starego Browaru. Do restauracji wejście prowadzi przez sklep ze zdrową żywnością Zielona spiżarnia oferujący najlepsze jakościowo produkty, z których przygotowywane są wszystkie dania.

Wnętrze jest eklektyczne, z jednej strony cukierkowe, co podkreśla różowy bufet znajdujący się w centralnej części lokalu, a wysokie, betonowe ściany i nowoczesne metalowe lampy dodają surowego charakteru. Kuchnia jest otwarta, więc można podejrzeć kucharzy jak przygotowują wybrane dania.

Karta jest przepełniona ciekawą propozycją dań śniadaniowych i lunchowych, obiadowych. Śniadania serwowane są w godzinachod 8 do 12 .

Szeroka propozycja dań zawiera także pozycje wegańskie, paleo czy bezglutenowe. Miałyśmy ogromny dylemat na co się zdecydować, bo wszystko brzmi fantastycznie, a do tego jest zdrowe i fit. Nie bez powodu jest to jedna z ulubionych poznańskich knajp Ani Lewandowskiej.

Wybór padł na kawę kuloodporną, którą piję każdego dnia rano. W domu dodaje jedynie olej kokosowy, w Projekcie jest dodatkowo z masłem klarowanym. Natalia wolała cappuccino na mleku roślinnym. Dodatkowo zamówiłam sobie napar z imbiru, miodu i cytryny- idealny na chłodne dni.

Zdecydowałyśmy się na jaglankę – kaszę jaglaną ze świeżymi owocami, orzechami i cynamonem na mleku roślinnym (można również wybrać wersję przygotowaną na soku jabłkowym), pięknie przystrojoną kwiatami (16 zł). Jako przekąskę potreningową przetestowałyśmy chia z musem malinowym na mleku kokosowym (18 zł). Na śniadanie jak dla mnie taki pudding jest za mały, jednak jako drugie śniadanie idealnie.

Z dań wytrawnych padło na jajka poche z dzikim łososiem wędzonym podawane na grzance z chleba żytniego z odrobiną sosu holenderskiego (26 zł) oraz tofucznicę z pomidorkami cherry, cebulą i boczniakami (18 zł). Jajko poche było iście królewskie a tofucznica świetna, pełna grzybowych aromatów i wierzcie mi – nikt nie rozpozna, że nie ma w niej ani grama jajka. Oba danie podane z sałatką z różnego rodzaju zieleniną, pomidorkami cherry i delikatnym dressingiem. Pieczywo jest tu oczywiście wypiekane jest na miejscu. Świeżutkie, żytnie, chrupiące. Po prostu pyszne.

Dom na Śródce, ul. Cybińska 13/1, Poznań

Nazwa jest nieprzypadkowa. Tu rzeczywiście poczujecie się jak w domu. Wspaniale ugoszczeni, nakarmieni do syta wyłącznie zdrowymi, domowymi produktami i składnikami najlepszej jakości. A wszystko w przytulnych, ciepłych wnętrzach rodem z domu u cioci lub babci: wygodne fotele, rośliny i relaksacyjna muzyka.

Dom na Śródce działa od wtorku do niedzieli w godzinach od 10:00 do 20:00 (w sobotę od 10:00 do 21:00). Śniadania serwowane są tu przez cały dzień

My udałyśmy się tam prosto po wspólnym porannym treningu i zamówiłyśmy kilka pozycji, aby jak zawsze podzielić się wspólnie, żeby posmakować znacznie więcej. I fakt jest też taki, że byłyśmy szalenie głodne.

Zachwycałyśmy się szczególnie Talerzem roślinnym (18 zł) pełnym domowych, wegańskich past,  podanym ze świeżą lekką sałatką i żytnim chlebem z jeżyckiego Zakwasu. Hummus z buraka, pasta z pieczonej marchwi, wegański „smalec” z fasoli? Niecodziennie i ciekawie, prawda? Smakuje równie zjawiskowo jak się nazywa.

Dla zwolenników słodkich śniadań polecamy pozycję nazwaną w DOMu –  Talerz „Uśmiechniesz się” (16 zł). Sama prawda, bo właśnie takie wywołuje emocje. Zawiera ukochane przez nas masło orzechowe, domowe powidła śliwkowe, sezonowe owoce posypane zdrową chrupiącą granolą i wypiekany na miejscu chlebek bananowo-dyniowy. Jestem miłośniczką chlebka bananowego, więc przetestowałam już wiele przepisów. Nigdy jednak nie piekłam ani nie próbowałam wcześniej wersji z dynią. Totalna petarda. Poprosiłam o dwie dokładki! Czy istnieje sposób na lepsze rozpoczęcie dnia?

Wszystkim którzy uwielbiają smakować nowości zachęcamy także do zamówienia autorskiej Cocokawy – espresso z dodatkiem idealnie nawadniającej organizm wody kokosowej. Wspaniałość! To było jasne jak słońce, że muszę ją spróbować 

 

Nuts & Berries, Galeria Posnania, Poznań

Lokal Nuts & Berries (lub jak mówi o tym miejscu żartobliwie i troskliwie właścicielka –  „orzeszki”) od samego początku miało na celu serwować dania zdrowe, wartościowe i pełne superfoods. Przepięknie urządzone miejsce pełne tropikalnej roślinności i złotych dodatków, mieści się w Galerii handlowej Posnania, dzięki czemu klienci i pracownicy galerii oraz znajdującej się tam Fabryki Formy, mogą wpaść na pełnowartościowe śniadanie przed lub po wizycie na siłowni, w trakcie zakupów lub przed pracą. Idealnie, prawda?

Nutsy zapraszają codziennie od godziny 10:00, aż do 22:00 (z wyjątkiem niedzieli – 21:00).

 

W menu śniadaniowym Nuts & Berries widnieją klasyki śniadaniowe, za którymi przepadają chyba wszyscy. Jajecznice oraz puszyste omlety z wybranymi dodatkami to zawsze dobry pomysł na wartościowe rozpoczęcie dnia . Spróbowałyśmy także domowej granoli z naturalnym jogurtem i sezonowymi owocami (15 zł). Była chrupiąca, słodka od naturalnego miodu i nadzwyczaj syta.

Warto zamówić tutaj także owocową miskę pełną witamin, czyli Smoothie Bowl występującą w dwóch wielkościach oraz kilku dostępnych wariacjach smakowych. My wybrałyśmy tę na bazie mleka kokosowego (nie mogło być innego wyboru;) ) z sokiem ananasowym, czarną porzeczką i jeżyną. Fani tropikalnych smaków zdecydowanie będą zadowoleni! 

Warto zaznaczyć, że Nuts & Berries to lokal współtworzony przez uznaną już na poznańskim rynku kulinarnym markę Weranda Family. Nie martwcie się więc o jakość i smak. Mają doświadczenie w tych tematach! 😉

 

 

 

 

 

 

 

 

Bardzo nas cieszy, że na śniadaniowej mapie Poznania jest coraz więcej lokali serwujących zdrowe, lekkie, zbilansowane śniadania. Czekamy na Wasze opinie 😉 Życzymy smacznego <3

 

Natalia i Olga <3