0
TRAVEL FAR

jak przetrwać lot, szczególnie ten długi?

Podzielę się z wami moimi własnymi, sprawdzonymi sposobami ?

W ostatnich miesiącach wiele zmieniłam w swoim życiu. Jedna z rzeczy, które udało mi się wcisnąć w mój napięty grafik to podróże. Są one obecnie na liście priorytetów, obok rodziny i przyjaciół, którzy zajmują szczególnie ważne miejsce w moim życiu, obok pracy którą kocham, więc jest jednocześnie przyjemnością i dużą dawką treningów, i obok rozwoju i zdobywania doświadczenia. Tak naprawdę te wszystkie rzeczy wpływają na rozwój, poznawanie siebie.

Jeszcze 4 lata temu nawet nie marzyłam o tak częstych podróżach- wydawały mi się nieosiągalne, kosztowne, dość niebezpieczne samemu i też nie miałam za bardzo z kim realizować takich wypraw. Na instagramowych kontach, które obserwuje, co jakiś czas pojawiał się cytat: Design a life you don’t need a vacation from. Oczywiste. Proste. I w zasadzie- czy aż tak trudne do realizacji?

Teraz wiem, ze nie ma rzeczy niemożliwych, marzeń nie do zrealizowania i jak się czegoś bardzo pragnie, można to prędzej czy później osiągnąć.

Nie boję się lotów, nie mam problemu z dostosowaniem do zasad w krajach, gdzie odpoczywam, a też tak jak było na Bali czy Rodos- pracuje ❤

Niestety mocno puchnę podczas długich lotów, ciężko mi wysiedzieć tyle godzin na miejscu, bo dosłownie drętwieje mi tyłek i kość ogonowa, i muszę pamiętać o wzięciu sporej dawki espumisanu, bo inaczej czuję się jak balon.
Znalazłam sposoby, by to przetrwać!

Podczas lotu cierpi również moja skóra, zarówno twarzy jak i ciała. Nie od dziś wiadomo, że klimatyzacja, suche, niezbyt czyste powietrze, a do tego zaburzenie naturalnego cyklu snu podczas długich podróży powodują, że na cerze wielu osób pojawiają się nierówności, wypryski, poszerzone pory i mocno widoczne zaskórniki, a także problem z błyszczeniem skóry. Co więcej stres związany z podróżą również się na skórze uwidacznia. Aby ulżyć skórze, zawsze mam ze sobą płyn micelarny lub mokre chusteczki do twarzy, którymi przemywam twarz, by ją odświeżyć. Następnie nakładam na nią mocno nawilżający krem, nawet 2,3 warstwy naraz. Woda termalna daje również ogromna ulgę.  Ciało smaruje masłem do ciała, kilka razy podczas jednego lotu. W nogi wcieram maści na krążenie (mam taką jedną sprawdzoną i dla mnie najlepszą, którą sprowadzam z Francji). Dodatkowo piję bardzo, ale to bardzo duże ilości wody– unikam napoi gazowanych oraz soków z kartonikach, a także alkoholu.

w miarę możliwości, trzymać nogi wysoko.Aby rozruszać zastane ciało i poprawić krążenie, wykonajmy parę prostych ćwiczeń. Oto parę z nich:
1. Spacery po pokładzie samolotu, najlepiej na boso, ewentualnie w skarpetkach.
2. Wspięcia na palce
3. Przysiad zwany przeze mnie azjatycki ;)- szeroki, bardzo niski, kolana na zewnątrz, proste plecy- tak by rozluźnić biodra, rozciągnąć plecy, pośladki, wewnętrzne mięśnie ud.
4. Przyciąganie pięt do pośladków- stretch mięśnia czworogłowego.
5. Rozciąganie mięśni łydek- stań w rozkroku i przyciśnij pięty do podłogi, tak aby rozciągnąć łydki.
6. Skłon do przodu- sięgnij dłońmi do stóp, trzymając cały czas wyprostowane kolana.
7. Skłon na bok- wyciągnij ramiona do góry i wykonuj skłony do boku.

8. W miarę możliwości, trzymać nogi wysoko.

 

Bon voyage! ?

You Might Also Like...

No Comments

    Leave a Reply